Gosia i Michał zaplanowali swój wymarzony ślub w tropikach… na bulwarze nadmorskim w Gdyni. Tak właśnie, upały ostatnio dają nam się mocno we znaki. Zeszły czwartek był jednym z najgorętszych dni tego lata, nawet w Trójmieście, gdzie nad samym morzem jest przeważnie kilka stopni mniej niż trochę dalej w głębi lądu. 32 stopnie w cieniu, o ile mnie pamięć nie myli. A ślub w pełnym słońcu, o 13.00 i jeszcze, jak na złość, praktycznie bezwietrznie. Tragedia, prawda? Nic bardziej mylnego!
Było dokładnie tak jak miało być, wszystko i wszyscy na swoich miejscach – Gosia obok Michała, przy nich ukochany Tytus, najbliższa rodzina i przyjaciele. I ta żaglówka, która w odpowiednim momencie wpłynęła mi w kadr:) Dużo śmiechu, uśmiechu, słońca i tylko nie do końca wiadomo było czy po policzkach spływały łzy wzruszenia, szczęścia czy krople potu;) Zresztą… obejrzyjcie sami!
A o to żeby tak pięknie to wszystko wyszło zadbały:
Wedding planner: No to ślub – konsultant ślubny
Włosy: Marta Szotyńska Stylizacja Fryzur | Make Up: Julia’s Makeup Impressions | Kwiaty: Bukiety Bankiety
Hotel/przygotowania: Różany Gaj | Przyjęcie weselne: Bliżej